Wywiad ze mną w „Głosie Wielkopolskim”

Ci, którzy mają pieniądze, upijają się do nieprzytomności, potem wzywają specjalistyczną ekipę na odtrucie i „czyści” wracają następnego dnia do swych zajęć. Można tak długo żyć, gdy ma się mamonę?

Można bardzo długo. Ja tak funkcjonowałem osiem lat. Przyjeżdżała tylko pielęgniarka, żeby mnie odtruć, ponieważ jestem lekarzem, więc nie potrzebowałem ekipy medyków. A przed jazdą do pracy brałem leki, które zastępowały mi alkohol. Ludzie dzielą pijących na dwie grupy: Genek ma mocną głowę, i może wypić pół litra, a Rysiek po dwóch kieliszkach jest zamroczony. Wniosek: Genek nie zejdzie na psy, a Rysiek tak. To błędne myślenie, ponieważ tolerancja na alkohol rośnie z upływem czasu; im dłużej pijemy, tym lepiej znosimy coraz wyższe dawki alkoholu. Tak się jednak dzieje tylko do pewnego czasu. Z mocną głową na pewno związane są nasze geny, ale po długim okresie picia niewiele już trzeba, aby osiągnąć stan upojenia. Czasem wystarczy jedno piwo.

Cały wywiad: http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/3357103,przeszedlem-droge-od-bialego-kolnierzyka-do-menela-i-z-powrotem-wywiad,id,t.html