Można bardzo długo. Ja tak funkcjonowałem osiem lat. Przyjeżdżała tylko pielęgniarka, żeby mnie odtruć, ponieważ jestem lekarzem, więc nie potrzebowałem ekipy medyków. A przed jazdą do pracy brałem leki, które zastępowały mi alkohol. Ludzie dzielą pijących na dwie grupy: Genek ma mocną głowę, i może wypić pół litra, a Rysiek po dwóch kieliszkach jest zamroczony. Wniosek: Genek nie zejdzie na psy, a Rysiek tak. To błędne myślenie, ponieważ tolerancja na alkohol rośnie z upływem czasu; im dłużej pijemy, tym lepiej znosimy coraz wyższe dawki alkoholu. Tak się jednak dzieje tylko do pewnego czasu. Z mocną głową na pewno związane są nasze geny, ale po długim okresie picia niewiele już trzeba, aby osiągnąć stan upojenia. Czasem wystarczy jedno piwo.
Wywiad ze mną w „Głosie Wielkopolskim”
Ci, którzy mają pieniądze, upijają się do nieprzytomności, potem wzywają specjalistyczną ekipę na odtrucie i „czyści” wracają następnego dnia do swych zajęć. Można tak długo żyć, gdy ma się mamonę?