WYPADEK

Wczoraj około 21:00 doznałem urazu czaszkowo-mózgowego, działo się to w Starym Sielcu na ścieżce między pałacem, a sklepem spożywczym. Nic nie pamiętam, nic nie wiem. Nie wiem gdzie jestem, nie wiem kim jestem, nie wiem jak się nazywam. Formalnie śpię. Moja czaszka była wczoraj w procedurze ratującej życie trepanowana. Dzisiaj rano była ponowna trepanacja. Nie wiem dlaczego, nie wiem co się dzieje. Nie wiem gdzie jestem, nie wiem kim jestem, nie wiem co umiem, nie wiem jak się nazywam. Dużo tych nie wiem.

Żyję. Nie oddycham, oddycha maszyna. To respirator…

Tak było formalnie, ale wiem, że jeszcze Ktoś był przy mnie. Nie obok, ale przy mnie.

Działo się to 10.05.2o01 roku, czyli dokładnie 15 lat temu.